sobota, 28 kwietnia 2012

Co dalej z Guardiolą?

Po wczorajszej dymisji Pepa Guardioli ze stanowiska trenera Barcelony pojawiło się wiele spekulacji o tym, jaki będzie następny przystanek hiszpańskiego szkoleniowca.

Wymienia się kilka czołowych klubów europejskich z Interem Mediolan i Chelsea Londyn na czele. Co ciekawe do ofensywy ruszyli też oficjele z katarskiej federacji, oferując Pepowi zapewne niebotyczne uposażenie. Z bardziej realistycznych kierunków reprezentacyjnych wymienić można jeszcze Anglię i Włochy.

Ja jednak przychyliłbym się najbardziej do Manchesteru City.
Już w poniedziałek "The Citizens" zmierzą się w lokalnym derby z zespołem United, który przewodzi w ligowej tabeli z trzema punktami nad City. Myślę, że każdy wynik poza zwycięstwem gospodarzy przybliży wizję zwolnienia przez włodarzy klubu menedżera Roberto Mancini'ego.
Z całym szacunkiem do warsztatu trenerskiego Włocha, ale z obecnym potencjałem swojej drużyny Mistrzostwo w tym roku to po prostu mus. Oczywiście odwołam swoje słowa w momencie sięgnięcia po tytuł przez Manchester City. Jeśli jednak to "Czerwone Diabły" wygrają ligę, to Mancini chyba ostatecznie pożegna się z lukratywną posadą. Tym bardziej przeciw niemu działa brak konsekwencji, co do rozkapryszonych gwiazd - Carlosa Teveza i Mario Balotellego.

Zdaję sobie sprawę, że Tevez pokazał skruchę a także wygrał dla City niedawno mecz z Norwich ale zastanawia fakt, jak długo Argentyńczyk będzie "grzeczny".

To samo tyczy się ciemnoskórego Włocha. O ile na razie jest zawieszony to jestem przekonany, że Mancini i tak da mu w końcu szansę. A jest to raczej niedopuszczalne, biorąc pod uwagę kolejne postępki krnąbrnego "Super Mario". Szanuję umiejętności Balotellego ale dobro drużyny winno się stawiać zawsze ponad gwiazdorstwem i indywidualnościami.

Według mnie idealne miejsce dla Guardioli to właśnie Manchester. Hiszpan powinien dostać wsparcie ze strony właścicieli klubu i odnaleźć się w roli trenera City. Śmiem twierdzić, że były już trener Barcy umiałby zapanować nad charakternymi napastnikami. O ile ci będą jeszcze w klubie.
Wszystko to oczywiście zakładając, że derby Manchesteru wygra zespół Alexa Fergusona.

Póki co dla Pepa Guardioli należy się chwila spokoju i nabrania tchu. Zapewne jeszcze tydzień temu nie pomyślałby, że dziś będzie rozstawał się z ukochaną Barceloną.

6 komentarzy:

  1. Anonimowy28/4/12 16:03

    Trochę kłują te literówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy28/4/12 17:04

      lol nie wiem gdzie tu błędy.

      Usuń
    2. Anonimowy28/4/12 17:37

      "spekulacacji"
      "nieboyczne"
      O interpunkcji i składni wspominać nie będę.

      Usuń
    3. Faktycznie wkradł się jakiś chochlik w niektóre słowa. Poprawione.
      "O interpunkcji i składni wspominać nie będę."
      Jeśli to tak rażące dla oka błędy to poproszę..

      Usuń
  2. Anonimowy29/4/12 19:43

    Guardiola od października wiedział, że będzie odchodził... Więc ostatnie zdanie trochę bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie, że gdyby Guardiola nie przegrał w LM i lidze hiszpańskiej to przedłużyłby po sezonie kontrakt z Barceloną.
    Tymczasem przegrywając na całej linii honor nie pozwolił mu zostać dłużej w Katalonii.

    OdpowiedzUsuń