Po wczorajszej dymisji Pepa Guardioli ze stanowiska trenera Barcelony pojawiło się wiele spekulacji o tym, jaki będzie następny przystanek hiszpańskiego szkoleniowca.
Wymienia się kilka czołowych klubów europejskich z Interem Mediolan i Chelsea Londyn na czele. Co ciekawe do ofensywy ruszyli też oficjele z katarskiej federacji, oferując Pepowi zapewne niebotyczne uposażenie. Z bardziej realistycznych kierunków reprezentacyjnych wymienić można jeszcze Anglię i Włochy.
Ja jednak przychyliłbym się najbardziej do Manchesteru City.
Już w poniedziałek "The Citizens" zmierzą się w lokalnym derby z zespołem United, który przewodzi w ligowej tabeli z trzema punktami nad City. Myślę, że każdy wynik poza zwycięstwem gospodarzy przybliży wizję zwolnienia przez włodarzy klubu menedżera Roberto Mancini'ego.
Z całym szacunkiem do warsztatu trenerskiego Włocha, ale z obecnym potencjałem swojej drużyny Mistrzostwo w tym roku to po prostu mus. Oczywiście odwołam swoje słowa w momencie sięgnięcia po tytuł przez Manchester City. Jeśli jednak to "Czerwone Diabły" wygrają ligę, to Mancini chyba ostatecznie pożegna się z lukratywną posadą. Tym bardziej przeciw niemu działa brak konsekwencji, co do rozkapryszonych gwiazd - Carlosa Teveza i Mario Balotellego.
Zdaję sobie sprawę, że Tevez pokazał skruchę a także wygrał dla City niedawno mecz z Norwich ale zastanawia fakt, jak długo Argentyńczyk będzie "grzeczny".
To samo tyczy się ciemnoskórego Włocha. O ile na razie jest zawieszony to jestem przekonany, że Mancini i tak da mu w końcu szansę. A jest to raczej niedopuszczalne, biorąc pod uwagę kolejne postępki krnąbrnego "Super Mario". Szanuję umiejętności Balotellego ale dobro drużyny winno się stawiać zawsze ponad gwiazdorstwem i indywidualnościami.
Według mnie idealne miejsce dla Guardioli to właśnie Manchester. Hiszpan powinien dostać wsparcie ze strony właścicieli klubu i odnaleźć się w roli trenera City. Śmiem twierdzić, że były już trener Barcy umiałby zapanować nad charakternymi napastnikami. O ile ci będą jeszcze w klubie.
Wszystko to oczywiście zakładając, że derby Manchesteru wygra zespół Alexa Fergusona.
Póki co dla Pepa Guardioli należy się chwila spokoju i nabrania tchu. Zapewne jeszcze tydzień temu nie pomyślałby, że dziś będzie rozstawał się z ukochaną Barceloną.
Trochę kłują te literówki.
OdpowiedzUsuńlol nie wiem gdzie tu błędy.
Usuń"spekulacacji"
Usuń"nieboyczne"
O interpunkcji i składni wspominać nie będę.
Faktycznie wkradł się jakiś chochlik w niektóre słowa. Poprawione.
Usuń"O interpunkcji i składni wspominać nie będę."
Jeśli to tak rażące dla oka błędy to poproszę..
Guardiola od października wiedział, że będzie odchodził... Więc ostatnie zdanie trochę bez sensu.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że gdyby Guardiola nie przegrał w LM i lidze hiszpańskiej to przedłużyłby po sezonie kontrakt z Barceloną.
OdpowiedzUsuńTymczasem przegrywając na całej linii honor nie pozwolił mu zostać dłużej w Katalonii.